czwartek, 3 maja 2012

Co ja właśnie oglądnąłem ? - Iron Sky




Pierwsza recenzja na życzenie ! Mam nadzieję że moje wypociny o tym filmie w pełni zadowolą mojego zleceniodawcę - Adolfa H. znanego też jako...dobra, to nie jest zabawne, przejdźmy już do właściwej części recenzji (mam nadzieję że nie widać iż już mi się kończą pomysły na wstęp pod plakatem produkcji...).


Siedząc przez bitą godzinę na kanapie w Heliosie zaraz po seansie z Domkiem w Głębi Lasu i rozwiązując sudoku na moim starym telefonie, zacząłem się zastanawiać nad tym, czy aby na pewno do końca mnie nie, przepraszam za wyrażenie, popieprzyło - zamiast iść i wydać kasę na kubełek KFC to idę na film o nazistach z kosmosu. Układając się już wygodnie w foteliku, nadal nie mogłem zrozumieć czemu siedzę i czekam na film o nazistach mieszkających po ciemnej stronie księżyca, ba, jakże śmiać mi się chciało gdy zobaczyłem całą szczęśliwą rodzinę, którzy - mimo że było cholernie dużo miejsca na sali - usiedli jak na złość koło mnie (Jezu, jak ten dzieciak mnie wkurzał swoimi komentarzami co chwila podczas filmu..).

Po zwiastunach jakiegoś filmu Mela Gibsona, Batmana nowego i Avengersów z polskim dubbingiem (ten ostatni spowodował u mnie kilkudniową impotencję, także radze uważać w kinach) w końcu zaczął się film. I po 5 minutach mogłem stwierdzić "dobra, będzie zabawa". I zabawa rzeczywiście była. Po trailerach, przynajmniej ja, odniosłem takie wrażenie że ten film to będzie taki Transformers + ten nowy Battleship z Liamem Nessonem i Shakirą (dobra, dobra, wiem że to Rihanna), co mnie niesamowicie zniechęciło. A tu guzik prawda, produkcja, mimo braku logiki jeśli chodzi o akcje i interakcje między bohaterami, jest przepełniona humorem, który jednak nie każdy zrozumie. Bo to nie jest film na pewno dla, bez urazy, tępych nastolatków, którzy jarają się Transformersami, Zmierzchem 8 czy innymi Pamiętnikami Wampirów. Wbrew pozorom Iron Sky to komedia dla ludzi posiadających jakąś wiedzę na temat II Wojny Światowej czy chociażby temat polityki na świecie i liczne nawiązania w filmie do historii własnie na pewno rozbawią nie jedną osobę.

Nie mamy tu zbyt wielu wielkich nazwisk, ale to nie jest wada, wręcz przeciwnie. Sława tych którzy grają w Iron Sky to spokojnie 3 liga jeśli chodzi o aktorów świata. Ale zagrali tak bardzo, hmm..tak bardzo przerysowanie, że idealnie wpisują się w całą myśl filmu. Na szczególną uwagę zasługuje moim zdaniem Julia Dietze, w której się wprost zakochałem. Dodać do tego świetny soundtrack i dobre efekty specjalne i mamy film 10/10.

ALE ale, kochaniutcy, są też minusy. Od strony technicznej przyczepić się właściwie nie ma zbytnio do czego. Ale jak przyjrzymy się do tego scenariusza, tooo..no właśnie, zaczyna się robić padacznie lekko mówiąc i to jest główną wadą produkcji, bo humor, soundtrack czy aktorzy to tylko dodatki do fabuły i scenariusza. A jak wiadomo, żeby wszystko grało potrzeba wszystkiego na równym poziomie. Tutaj niestety tak nie jest, ale są momenty gdzie jest ok, no ale to nie wystarczy żeby zaliczyć produkcję do super udanych zaskoczeń.

Czy ja to polecam ? Jak bilet będzie kosztował do 14 złotych, można się wybrać, ale gdybym wiedział jaki to jest film przed pójściem na seans, poczekałbym na premierę dvd. Ot, taki "Straszny Film" i "Naga Broń" dla historyków, tylko że słabsze. 7 na 10 ? Chyba jakoś tak, może nawet oczko niżej. Na deser - kawałek z soundtracka.


A, no i jutro możecie się spodziewać jednej z pierwszych (o ile nie pierwszej w Polsce) recenzji The Avengers.

5 komentarzy:

  1. nie oglądałam, ale chętnie zobaczę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałem to szczęście, że rząd przede mną (liczba widzów=3) siedział koleś, który trzy razy wychodził z sali i zawiewało od niego alkoholem. Z procentami rozumiem, ale nie w okolicach południa i w kinie!

    Moje zdanie o filmie znasz. Podobało mi się połowicznie z wskazaniem na zawód. Ale co do pomysłu na scenariusz dalej jestem zdania, że był genialny.

    OdpowiedzUsuń
  3. E tam :) mnie jakoś ten film nie urzekł. Nie mój typ humoru, aczkolwiek dostrzegam te same zalety co i Ty. Widzę też i te same minusy, tylko, że w moim mniemaniu przeważają one na niekorzyść tego filmu.
    Nie mniej, recenzja jak najbardziej genialna. Jak wszystkie Twoje teksty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Łee, zniechęciłeś. Chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. ten film jest tak zły i słaby, ja się przez cały seans zastanawiałam co ja oglądam? dlaczego? po co? ...

    OdpowiedzUsuń