sobota, 14 maja 2011

Balet może być ciekawy...chory * - Black Swan


Człowiek nie pisał przez miesiąc na blogu. Uważa że nikogo i tak zbytnio nie obchodził ten blog. A tu się okazuje że na facebooku dostaje wiadomości o tym, żebym pisał bo fajnie się czyta. Cytuję : Ej, weź coś napisz na tym blogu, potrzebuję jakąś recenzję napisać na polski, dobra ? tylko szybko, grubciu. Także dopóki mój fan będzie chciał czytać bloga, dopóty będę pisał, czyli pewnie do przyszłego czwartku. 

Ale do rzeczy - wczorajszej nocy wybrałem się z mą dziewczyną na ENEMEF-a o tematyce Oscarowej. Chciałem iść dla dwóch filmów, które oglądałem na małym ekranie - Jak zostać królem i Black Swan właśnie. O ile najlepszy film z 2010 roku według Akademii Filmowej był jak zwykle wyśmienity, o tyle Black Swan na dużym ekranie wzbudził we mnie o wiele więcej emocji i strachu i dzięki dużemu ekranowi miałem czym się zachwycać - i nie, nie chodzi mi tutaj o sceny miłosne Mili Kunis z Natalie Portman.

Jest sobie dziewczyna, Nina, mieszkająca z matką. Pewnego dnia w szkole baletu, do której uczęszcza, odbywa się casting do przedstawienia Jezioro Łabędzie. Brzmi to jak z filmu Walta Disneya, dziewczyna mieszkająca z matką chce być sławna, lecz jednakowoż chciałaby nadal zachować swoje dobro serduszko, w przeciwieństwie do innych baletnic i dać powód do dumy swojej matce, która okazuje się dobrą wróżką. Ale tak nie jest, jest mrocznie, brudno, seksownie i surrealistycznie.

Możecie mi zarzucić, że piszę prawie tylko o filmach dziesiątkowych. Możecie mi zarzucić zbyt zabawne kawały czy brak profesjonalizmu. Ale nie możecie zarzucić NIC filmowi pod tytułem Czarny Łabędź. No, poza małą ilością statuetek, ale zdążyliśmy się przyzwyczaić iż :
a) Darren Aronofsky nie jest ulubieńcem Akademii (zupełnie jak inny wybitny rezyser, Stanley Kubrick),
b) filmy psychologiczne nie są filmami ulubionymi Akademii.
Jedynego Oscara i Złotego Globa, produkcja dostała za aktorkę pierwszoplanową. I rzeczywiście, jak tak oglądałem za pierwszym razem - nie uznałem kreacji Natalie Portman za wybitną, ale już za drugim razem mogę przyznać że była wspaniała. W sumie Mila Kunis i Vincent Cassel zasłużyli na co najmniej nominację w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa i najlepszy aktor drugoplanowy.

Nie wiem czy o dziele Aronofsky`ego można powiedzieć że ma "klimat jak w innych produkcjach tego reżysera", bardziej skłaniałbym się ku Davidowi Lynchowi z domieszką Polańskiego (Lokator) i Finchera (Fight Club). Po pierwszym seansie fajnie się analizuje, za drugim ogląda się raz że przyjemniej, dwa że można więcej szczegółów zauważyć, przynajmniej w moim wypadku. Dobre tańce, fajne hulańce, muza klimatyczna, film wspaniały, schiza i wtf gwarantowane.

Podsumowując - niedawno była premiera Black Swana na DVD. Jeśli cena 30 złotych nie jest wystarczająco przekonywująca by zakupić ten film do swej kolekcji, mam nadzieję że ta recenzja będzie.

Kadr z filmu BLACK SWAN 2 : PODBÓJ ZIEMI

Specjalne podziękowania dla mojej dziewczyny, która mnie namawia od miesiąca na napisanie notki, oraz dla kolegów, którzy wysłali apel do mnie. Tak, przez kolegów mam na myśli nadal moją dziewczynę :C No dobra, nie.

2 komentarze:

  1. Nie no, screen zawodowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten film! :) Faktycznie, fantastycznie się czyta :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie (filmdine.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń