środa, 6 kwietnia 2011

Z cyklu "Krótko ale treściwie" 1

Paranormal Activity - jedyne co tam było względnie straszne (OCZYWIŚCIE ZA WYJĄTKIEM SAMO OTWIERAJĄCYCH SIĘ DRZWI :O tak, to sarkazm ) to zapewne odgłosy ducha i zakończenie, ale także aktorzy ! Filmowi nie można odmówić pewnego klimatu, ba, nawet trzeba powiedzieć że lubimy i chwalimy takie filmy, które stawiają na strach, którego nie widać (Ach ten Blair Witch Project). Jednak poza tym klimatem i miejscami strasznymi scenami - nic poza tym. 5+/10

Zmierzch - szczerze ? Spodziewałem się gniotu. A gniotu nie dostałem. Historia jak najbardziej mi się podoba i wciągnąłem się mówiąc szczerze. 2 godziny szybko minęły i mam ochotę na kolejną część. Aktorstwo nie jest złe (pan Pattison ma bogatą mimikę. I nie, nie jest to pochwała Bloo, tylko robi zabawne miny). Jednakowoż, żeby nie było tak różowo, to muszę skarcić film (a może książkę) za ukazanie dzisiejszego wampira. Pojawiają się też idiotyczne sceny, które są przesadzone, nudne lub nic nie wnoszą. Mój kolega po jednej z takich scen zakończył seans z tym filmem.  Gdyby usunęli czy zmienili te sceny, byłby bardzo dobry romans z wampirem w tle. Tak to jest tylko średnio-dobry film. 7/10

Midnight Express - film oparty na faktach autentycznych podobno. I bardzo dobry film. Od początku do końca kibicuje się głównemu bohaterowi. Mimo słabszych momentów pod koniec filmu (mnie jakoś nie przekonały do siebie końcowe sceny, poza finałem oczywiście), to i tak jest to bardzo dobra produkcja i przestroga dla ludzi. Polecam, 8/10.

Czwarty Stopień - film o którego istnieniu nawet nie wiedziałem, dopóki nie poszedłem na ENEMEF-a z okazji Halloween. I to drugi film w dzisiejszym kąciku mini recenzji, który stawia na "strach którego nie widać". Oglądałem go w kinie, gdzie jest zimno (nie ma to nic do rzeczy, ale mogliby włączyć ogrzewanie), a przede wszystkim ciemno i głośno. Może dlatego zamykałem oczy i tuliłem się do ramienia jakiegoś pana co siedział obok mnie, ale jednak film zadziałał na mą psychikę. I może byłoby tak samo z wyżej wymienionym PA, gdyby go puścili wtedy na Enemefie, może wtedy ocena byłaby wyższa. Jednak bądź co bądź, na pewno "Czwarty stopień" jest lepszy od Paranormala. Jest lepiej zrealizowany. Ma lepsze aktorstwo. Jest jednak straszniejszy w mej opinii. I nie wiem, może zadziałała mi obwieszczona na początku informacja z ust Milli Jovovich iż film jest oparty na autentycznych faktach. Tak czy inaczej, w dzisiejszym kąciku recenzji - sądzę że jest to najlepszy film, najlepiej zrealizowany. 9/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz