poniedziałek, 3 marca 2014

Oscary 2014 - Podsumowanie


No i mamy, osiemdziesiąte szóste już rozdanie Oscarów dobiegło końca. Jestem nieusatysfakcjonowany tak, jak żona i kochanka impotenta.

Ostatnią edycję Oscarów wspominam niesamowicie miło, a to przede wszystkim za sprawą prowadzącego. Tutaj, niestety, Ellen jako gospodarz mnie zawiodła i jej ogólną prezentację zaliczyłbym do tych mocno średnich. Częściej sucha jak kiełbasa, rzadziej zabawna. Gag z pizzą, mimo początkowego, tzw. ŻENUIXU koniec miał satysfakcjonujący i zapewne przejdzie do historii ceremonii. Również wspólna słit focia była miłym akcentem. Mimo wszystko - słabsza od MacFarlane`a, ale na poziomie Crystala z 2012 roku.

Motywem przewodnim 86. ceremonii wręczenia Oscarów byli "Bohaterowie" - uczcono to kilkoma krótkimi filmikami z filmowymi bohaterami. Patrząc i porównując temat i jego realizację z 85. gali, wyglądało to nad wyraz ubogo. Również we "wspomnieniach zmarłych" zabrakło miejsca, brzydko mówiąc, na uhonorowanie Wojciecha Kilara. Warto również dodać, że obchodzimy 75. rocznicę przyjścia na świat filmu "Czarnoksiężnik z Krainy Oz".

Co do filmów - "American Hustle" został wielkim przegranym, bo z 10 możliwych do zdobycia statuetek zgarnął okrągłą liczbę - ZERO. Również "Wilk z Wall Street" obszedł się smakiem, a Leonardo DiCaprio potwierdził plotki, mówiące o tym, iż już nigdy nie zdobędzie Oscara. "Nebraska", czyli produkcja na którą nikt nie stawiał, nie wyrządziła sensacji, a szkoda, bo June Squibb była fenomenalna. Najwięcej Oscarów zgarnęła "Grawitacja" - 7 na 10, a znakomita większość tychże nagród należy do kategorii technicznych, ale doceniony został także Alfonso Cuaron (TWÓRCA NAJLEPSZEJ CZĘŚCI HARZEGO POTERAZA!!!!). W walce AIDS vs RASIZM padł natomiast remis 3:3. Pierwszy wygrał w role męskie i charakteryzację, zaś drugi - drugoplanówkę kobiecą, scenariusz adaptowany i, najważniejszą kategorię, najlepszy film (moja reakcja na ogłoszenie wyników przez CZARNOSKÓREGO WILLA SMITHA CÓŻ ZA ZBIEG OKOLICZNOŚCI - KLIK). W innych, ważniejszych kategoriach, statuetki zdobyły produkcje "Ona" (scenariusz oryginalny), "Kraina Lodu" (piosenka i film animowany) oraz "Wielki Gatsby" (kostiumy i scenografia). Najlepszą aktorką drugoplanową została Cate Blanchett.


To był raczej rozczarowujący wieczór, bez niespodzianek i sensacji. O ile poprzedniej gali dałbym ocenę w postaci mocnej 9, tak tę jestem zmuszony ocenić na 6 z plusem. Ot, po prostu <bezradny>

PS.: Wiecie, co to znacz "CIUREJ"?
PS.2.: Jennifer Lawrance znowu rozśmieszyła cały świat swoimi umiejętnościami poruszania się

1 komentarz:

  1. Trochę żałuję, że AH nie zdobył chociaż jednej statuetki, ale chyba jestem w mniejszości. A i co wy wszyscy z tym "Więźniem Azkabanu", Potter miał inne dobre filmy :D.

    OdpowiedzUsuń